11 października 2012

Prologue


         Denerwowała się. Próbowała nie zwracać uwagi na całe to zamieszanie, ale nawet słuchawki w uszach oraz ulubione piosenki niewiele pomagały. Wyłamywała palce, zagryzając przy tym dolną wargę. Nienawidziła znajdować się w sytuacjach stresowych. W swoim życiu i tak przeszła już wystarczająco dużo. Zadacie sobie pewnie pytanie: co ona w takim razie tutaj robi? Na przesłuchanie do programu X-Factor przyszła dla świętego spokoju. Gdyby tego nie zrobiła – przyjaciółka nie dałaby jej spokoju.
         Ktoś wywołał jej imię. Odetchnęła głęboko, spoglądając przy tym na brunetkę, która już mocno trzymała kciuki. To miała być chwila prawdy. Wyjdzie, zaśpiewa i będzie po wszystkim. Przecież nie ma takiego talentu, jak co poniektórzy. Słyszała ich! Potrafiła ocenić, bo przecież całe życie spędziła w towarzystwie piosenkarzy oraz muzyków. Większość z nich powinna dostać się do dalszego etapu. Zamiast tego wychodzili zapłakani lub załamani. Czasem jedno i drugie.
               Spojrzała na mężczyznę, który przed chwilą wywołał jej nazwisko. Uśmiechał się pokrzepiająco. Nie pomogło. W dalszym ciągu potwornie się denerwowała. Gdyby jej ojciec tutaj był, to pewnie poszłoby znacznie łatwiej. On jednak znajdował się od kilku miesięcy w USA, gdzie spełniał obowiązki managera zespołu.
               Krążyła niespokojnie w tę i z powrotem. Technik chwycił jej ramię. Kiedy zaczął odliczać, cały stres znikł. Jeśli będą się śmiać, to trudno! Przecież to nie koniec świata. Odetchnęła ostatni raz, zerkając na ciemnoskórego chłopaka. On również wyglądał na zdenerwowanego. Wymienili się uśmiechami i wyszła na scenę. Nie towarzyszył temu donośny aplauz. Nic dziwnego. Przyszła jedynie z przyjaciółką. Nikt inny jej tu nie znał. Simon Cowell zapytał o podstawowe dane. Machinalnie odpowiedziała: Lyssandra Haywood, lat osiemnaście, Londyn. Niechętnie przyznała się do bycia córką tego sławnego Franklina Haywooda. Była pewna, że teraz wymagania co do jej osoby znacznie wzrosły.
                Nie patrzyła na publiczność. Chciała jedynie skupić się na wykonywanej piosence.

I've heard there was
A secret chord
That David played, and
It pleased the Lord
But you don't really care
For music, do you?
It goes like this:
The fourth, the fifth
The minor fall, the major lift
The baffled king
Composing Hallelujah

Hallelujah, Hallelujah
Hallelujah, Hallelujah…
                           
              Na sali panowała absolutna cisza, gdy skończyła śpiewać. Dopiero po krótkiej chwili rozległy się oklaski, krzyki. Były nawet owacje na stojąco od jurorów. Zasłoniła usta dłonią. Nie przypuszczała nawet, że ten występ może się tak wszystkim spodobać. To jednak nie był koniec. Czekała na opinię jurorów. Dopiero teraz stres powrócił. Podczas śpiewania była w swoim świecie. W swoim żywiole. Wytarła spocone dłonie w materiał zwiewnej spódniczki, którą kazała jej założyć przyjaciółka.
           Ponownie rozległy się brawa, gdy cała czwórka sędziów jednogłośnie stwierdziła, że Lyssandra Haywood przechodzi do kolejnego etapu. Po krótkiej chwili poczuła słone łzy spływające powoli po policzkach. Nie wierzyła w siebie oraz swoje możliwości. A jednak się udało! Kiedy tylko zeszła ze sceny, obcy ludzie zaczęli jej gratulować. Wśród nich był kędzierzawy szesnastolatek o urzekającym uśmiechu. Śpiewał przed nią i również się dostał.
- Tegoroczna edycja będzie należeć do młodych – orzekł Dermot O’Leary; prezenter X-Factora.

~*~
Witam znów ;d
Coś nowego, innego, mam nadzieję, że lepszego od poprzednich moich opowiadań. Tym prologiem pragnę już teraz zaprosić na pierwszy rozdział, który pojawi się 30 października.
Osoby chcące otrzymywać informacje o nowościach proszę o pozostawienie jakiegoś kontaktu.

12 komentarzy:

  1. Wyobraziłam sobie śpiewaną piosenkę. :) Cóż zapowiada się bardzo ciekawie X-Factor i Harruś mmm. :)
    Rzecz jasna mnie masz powiadamiać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, dziewczyno, Twój prolog zwalił mnie z nóg. Poważnie, jakoś tak, gdy opisywałaś uczucia bohaterki, kiedy stała na scenie, kiedy dostała aplauz na stojąco, to aż miałam świeczki w oczach. Poczułam się tak, jakbym już znała tą bohaterkę i cieszyła się razem z nią, że dostała się do kolejnego etapu. Nawiasem mówiąc, uwielbiam taką tematykę. Tematykę X-Factora i początkujących gwiazd, które mają przed sobą całą karierę. Ciekawa jestem, jak to rozegrasz. Zwłaszcza że o ile dobrze rozumuję, to dziewczyna "zapoznała się" już z jedną częścią 1D. Może nawet z 2/5? Tak na marginesie mówiąc, uwielbiam obie aktorki, które "użyczają" twarzy dwóm bohaterkom :) Dziękuję za miły komentarz na moim blogu. Czytając go miałam szeroki uśmiech na twarzy C: Twoja twórczość zainteresowała mnie do tego stopnia, że nie tyle będę śledzić losy bohaterów na tym opowiadaniu, a mam ogromną chęć, by zacząć czytać resztę historii ^.^ Z pewnością to zrobię, zdążyłam w końcu nawet już przejrzeć inne Twoje blogi i jestem pod wrażeniem, że masz tyle pomysłów, by pisać tyle różnorodnych historii :)
    Pozdrawiam serdecznie i od razu dodaję Twój blog do linków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mhhm, prolog na prawdę cudowny ---> taki wiesz, że są emocje, jest Harry i jest dziewczyna ♥
    Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!
    Jeśli możesz to informuj mnie o rozdziałach na blogu:
    http://just-pretending-that-we-are-cool.blogspot.com/
    Pozdrawiam xx ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś niemożliwa. Po prostu niemożliwie utalentowana. Ale nie będę się powtarzać. Kocham ten prolog i wiem, że nie rozczaruję się następnymi rozdziałami. Czekam, pisz szybko!

    www.you-are-my-shelter.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. nie mogłam się zabrac za przeczytanie tego prologu i nawet nie wiesz jakie wrażenie wywołało na mnie te kilkadziesiąt linijek. Mimo iż krótko, to i tak wspaniale. Nie mam pojęcia czego moge spodziewać sie po tym prologu, ale z pewnością czegoś związanego z Harrym! :D
    powiem tak.. dzięki tobie wena i chęć pisania dalszych części mojego bloga, jak i tych kolejnych planowanych wróciła.. i to nie pierwszy raz. dlatego: dziękuję ci bardzo, bo dzięki tobie nabieram chęci, by się nie poddac i pisać coś dalej.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę! Niesamowity prolog! *,*
    Teraz z ogromną niecierpliwością czekam na 30 październik!

    + oczywiście byłoby miło gdybyś informowała mnie o nowościach, o tutaj:
    http://secretlifevictorie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Urzekłaś mnie tym pierwszym opowiadaniem: Lay With Me <3 Kocham to :* No i postanowiłam czytać wszystkie Twoje opowiadania i cieszę się, że nie poprzestałaś na jednym, bo masz ogromny talent i fajnie, że piszesz kilka opowiadań, a nie jedno :) Kolejny Twój blog, który oceniam na 10/10 nie tylko za opowiadanie, ale za wygląda, który jest wprost olśniewający :)
    + zapraszam do siebie: http://ineedlov.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej, nigdy nie byłam jakąś szczególną fanką One Direction, jednak zaczęłam czytać jeden blog, a po twoim prologu chyba będę czytac kolejny :D.
    Naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem, bo moje blogi to haha... wole nie pisać :D
    Bardzo mnie ciekawi, jak po tym można otwarcie powiedzieć świenym występie potoczy się dalsza przygoda naszej bohaterki?. Jestem bardzo ciekawa 1 rozdziału.
    P.s W wolnej chwilce zapraszam do sb, na moje marne wypiciny:D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo... Już mi się podoba! Ładny szablon <3

    OdpowiedzUsuń
  11. osz Ty! nawet mi nic nie powiedziałaś, że piszesz o 1D, skoro ja wypatruję Twojej twórczości! cwanie się przede mną schowałaś, niedobra! :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej, hej, hej :D Już dawno zainteresowałam się Tobą i Twoją twórczością. Słyszałam, że masz talent i jeszcze ach, te szablony! Jakoś jednak nie mogłam zabrać się za żadne z Twoim opowiadać bo najzwyklej w świecie ciężko jest mi się przełamać i zacząć czytać coś co ma więcej niż 6 rozdziałów. Ale próbowałam... Nawet przeczytałam kilka rozdziałów na ''nie zawiedź mnie'' ale odtrącał mnie trochę fakt iż główna bohaterka jest Rosjanką więc zrezygnowałam. Toteż nie masz nawet pojęcia jak uradowałaś mnie rozpoczęciem tego opowiadania! Może i nie przepadam za takimi prologami, dlatego czekam na pierwszy rozdział.
    PS. Zostawiłam mały ślad na midnight-in-london.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń